Nic
nie rozumiem.
Kompletnie nic
Nie
wiele jest teraz myśli poskładanych w mojej głowie, czasem nawet brzmią pewnie
gdy je wymawiam, by po chwili stać się kolejnym znakiem zapytania. Tak wiele
czasu upłynęło… wystarczająco wiele by móc się poskładać dwa razy. Ludzie mówią: „ Zobaczysz zajmie Ci
to miesiąc, no góra dwa..” Co ma wyliczanie czasu do tego, ja się pytam? Dwa
dni, dwa miesiące, dwa lata..Jedyne co jest pewne to, to że jesteśmy starsi,
ale nasze uczucia wcale nie nabierają wieku tylko się oddalają. Są w głębi. Już
nie tak na wierzchu, ale stale dają o sobie znać. Nazywam to nieznośnym rzężeniem,
to tak jak by coś pukało od środka, ale słychać było tylko ciche echo na zewnątrz.
Z tym nie da się walczyć, można tylko
uciszać. Staram się racjonalnie podchodzić do siebie i znaleźć sobie jakieś
miejsce, a jedyne co robię w kółko to na chwilę zajmuje myśli. Wszystko się oddaliło,
prawie przeminęło, ale nadal nie potrafię sobie wyobrazić siebie z kimś innym.
Mgła którą miałam przed oczami odeszła i widzę już wszystko jasno, ale chyba za
bardzo się pogubiłam i nie wiem jak wrócić… Wszystko jest nie tak, nie tak jak
sobie wyobrażałam..
znalazłam Twojego bloga poprzez komentarz pod jednym z utworów na youtube. podoba mi się Twój styl pisania, musisz być inteligentna - może nie chorobliwie, aczkolwiek w normie. lubię taką wysublimowaną inteligencję. a może jej złudzenie, okaże się. co do Twoich rozterek.. znam ten ból. kiedyś miałam podobnie. daj sobie czas, wiem, że brzmi to banalnie, aczkolwiek On naprawdę leczy rany. skup się teraz na sobie, powodzenia. będę zaglądać.
OdpowiedzUsuńczas jest lekarstwem, aczkolwiek to nie wszystko. musisz zaczac wygrzebywac swoje pragnienia, powody do usmiechu, troche marzen o ktore nie bedziesz bala sie walczyc. to da Ci sile, chociaz odrobinke. ta mala odrobinka z czasem przerodzi sie w wulkan, ktory sprawi, ze z uplywem dni, tygodni, miesiecy, spojrzysz w lustro i usmiechniesz sie sama do siebie.
OdpowiedzUsuńhttp://myfavouritekindofsmile.blogspot.co.uk/
ja jestem po takowym czasie w moim zyciu. zaczelam pisac, aby wrocic do niego, podac mu reke i z czystym sumieniem moc pojsc dalej. powodzenia mala.